Lauren S. Hissrich może i ma za sobą zdjęcia do pierwszego sezonu Wiedźmina, ale showrunnerka serialu raczej nie ma czasu na złapanie oddechu. Od czasu ujawnienia oficjalnych zdjęć producentka jest zasypywana pytaniami przez fanów Geralta. Jedno z nich dotyczyło serialu jako ekranizacji wiedźmińskiej serii gier, czemu Hissrich stanowczo zaprzeczyła. Jednak najwyraźniej uznała za stosowne zajrzeć do twórców wirtualnej trylogii. Na Twitterze wspomniała o wizycie w studiu CD Projekt RED, do której doszło najpewniej na długo przed rozpoczęciem produkcji serialu.
O spotkaniu przypomniała jej odpowiedź do wiadomości Phillipa Webbera, starszego projektanta zadań w
CD Projekt RED. Użytkownik Slava Budaev zamieścił grafikę z wpisami pracowników studia, którzy ciepło wypowiedzieli się o nadchodzącym serialu. Sama Hissrich wspomniała, że wizyta u polskiego dewelopera była dla niej
„największą atrakcją przy poznawaniu świata Wiedźmina”. Nawet pomimo jej
„wpadki”, gdy zobaczyła
„niesamowity postęp” prac nad
Cyberpunkiem 2077 i nierozważnie spytała o datę premiery.
Wizyty Hissrich stanowczo nie należy traktować jako przesłanki, jakoby
Wiedźmin Netflixa miał jednak znacząco czerpać z gier. Zespół
CD Projekt RED, rzecz jasna, sporo przesiedział nad książkami Sapkowskiego, nim wziął się za wiedźmińską trylogię. Deweloperzy musieli też się uporać z typowym problemem adaptacji książek (czytaj: spróbować nie podpaść zbytnio fanom oryginału, których wyobrażenie o Geralcie i spółce mogło odbiegać od wizji twórców), przed którym to problemem stała również ekipa filmowa Netfliksa. Hissrich nie mogłaby więc znaleźć lepszych ekspertów, tak w kwestii wiedźmińskiego świata, jak i przeniesienia go do zupełnie innego medium. Tym bardziej, że – jak wspomniała na Twitterze – w rozmowach z polskimi deweloperami wyraźnie dostrzegała ich pasję do świata wykreowanego przez Andrzeja Sapkowskiego.
Źródło:
"Entelarmer" - GRY-OnLine
|
Klemens
|
2019-08-08 08:12:25
|
|